Zajaczek

Przychodzi zajączek do sklepu i pyta:
- Czy jest cały chleb?
- Nie ma.
Na drugi dzień sytuacja się powtarza:
- Jest cały chleb?
- Nie ma.
W końcu sprzedawca się zdenerwował, dowiózł ten cały chleb.
- Na trzeci dzień zajączek przychodzi do sklepu i pyta:
- Jest cały chleb?
- Jest.
- To poproszę połowę.

Zmęczony zajączek podchodzi do jeziora, patrzy w swoje odbicie, przeciąga się i mówi:
- Jak się wyśpię to takiemu wielkiemu niedźwiedziowi dołożę...
Nagle zobaczył odbicie niedźwiedzia w jeziorze i mówi:
- A jak się nie wyśpię, to takie głupoty gadam...

Jedzie sobie zajączek na motorku przez las i spotyka skacowanego misia:
- Ty zając, skąd masz taki fajny motorek?
- Nie piję, nie palę, to mam.
Następnego dnia zajączek podjeżdża do misia nowym ferrari:
- Ty zając, skąd masz taką fajną brykę?
- Nie piję, nie palę, to mam.
Jakiś miesiąc później zajączek leci helikopterem nad łąką i widzi super willę. Ląduje na dachu i spotyka misia:
- Ty niedźwiedź, skąd masz taką fajną willę?
- Sprzedałem butelki. 

Wchodzi zajączek do lisiej nory. Widzi lisica gotuje obiad a lisa nie ma
- Cześć lisica. Lisa nie ma?
- Nie ma. W robocie.
Zajączek siadł i myśli
- Wiesz lisica jest taka sprawa
- Jaka?
- Dam Ci 100 jak zrobisz mi striptiz
- Co ty zając chyba zgłupiałeś
- No co Ci zależy I tak nikt się nie dowie
Lisica sie zamyśliła
- Dobrze pod warunkiem że nikt sie nie dowie.
Zrobiła mu striptiz. Zajączek dał 100.
- Lisica dam Ci kolejne 100 jak się bedziesz ze mna kochać
Lisica się zgodziła. Przespała się z zajączkiem dostała kolejne 100. Zajączek poszedł do domu. Wieczorem do lisiej nory z pracy wraca lis. Siada, je obiad:
- Zając był?
- Był - odpowiada lisica
- Pieniądze oddał?



Zajączek przychodzi do sklepu i pyta:
- Są marchewki?
- Nie ma - odpowiada sprzedawca.
Na drugi dzień:
- Są marchewki?
- Nie ma - odpowiada sprzedawca. Jeszcze raz przyjdź do sklepu i poproś o marchewki, to Cię gwoździami do lady przybiję.
Na trzeci dzień:
- Są gwoździe?
- Nie ma.
- A marchewki są?

Zajączku, dlaczego masz takie krótkie uszy?
- Bo jestem romantyczny.
- Nie rozumiem.
- Wczoraj siedziałem na łące i słuchałem śpiewu słowika. Tak się zasłuchałem, ze nie usłyszałem kosiarki... 



Przychodzi zając do sklepu niedźwiedzia i pyta:
- Masz tort chrzanowo-musztardowy?
- Nie mam.
Przychodzi na drugi dzień:
- Misiek, masz tort chrzanowo-musztardowy?
- Nie mam.
Misiek się wkurzył i postanowił zaskoczyć zająca i upiec nietypowy tort. Trzeciego dnia zając przychodzi do sklepu i pyta:
- Masz może tort chrzanowo-musztardowy?
- Mam.
- No co Ty misiek, kto Ci to kupi?

 
 
Dzisiaj stronę odwiedziło już 17 odwiedzający (26 wejścia) tutaj!
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja